Morderstwo małej Kristiny – co było powodem?

Co kieruje kimś, kto zabija człowieka? Powód zawsze jest inny, a każda sytuacja musi zostać rozpatrzona indywidualnie. Co było przyczyną w przypadku zabójstwa 10-letniej Kristiny, która wracała do domu ze szkoły, jednak nigdy już do niego nie dotarła? Dlaczego młody student posunął się do czynu tak makabrycznego?

Jak doszło do zabójstwa małej Kristiny?

Jest 13. dzień czerwca roku 2019. Mała Kristina wraca do swojego domu we wsi Mrowiny. Ostatni raz widziana jest jeszcze 200 metrów przed nim. Niestety, kolejnym razem widzi ją już pani Bogumiła, która zatrzymała się z mężem, aby wyprowadzić psa. To, co zobaczyła, nie było szczęśliwą, młodą dziewczynką. Były to zwłoki, które miały w sobie kilkanaście ran kłutych.

Matka Kristiny już wcześniej zawiadomiła policję, że córka zaginęła. Poszukiwania dziewczynki zamieniły się jednak w poszukiwania śladów zbrodni, które mogłyby pomóc w znalezieniu mordercy. Nic nie wskazywało na konkretną osobę. Zmienił to jeden telefon, który wskazał na 22-latka, Jakuba A. Jakiś czas temu osoba dzwoniąca została poproszona o zabójstwo małej dziewczynki, jednak sądziła, że to żart – jak się okazuje, propozycja była szczera.

Co było motywem zabójstwa Kristiny?

Jak się okazuje, motywem mogła być miłość. 22-letni student psychologii kochał się bowiem w matce dziewczynki, u której często bywał i pomagał w budowie domu. Dlaczego jednak zabił dziecko kobiety, którą kochał? W jego głowie było to proste – była ona przeszkodzą na drodze do ich miłości, gdyż zwyczajnie go nie lubiła.

Powstaje pytanie – kiedy miłość staje się obsesją? Nie była to zbrodnia w afekcie – wszystko było dokładnie zaplanowane. Jakub A. postarał się nawet o ślady gwałtu, którego nie popełnił, aby zmylić policję. Końcowo przyznał się do wszystkiego, bez emocji wyznając prawdę.