Jedną z wizytówek Gliwic jest Kanał Gliwicki, który został jeszcze wybudowany w czasach, gdy Gliwice były we władaniu niemieckim. Był to to miejsce, które transportowało spore ilości nie tylko węgla, ale i pozostałych surowców w różne miejsca.
Do dziś jest to miejsce, które ma strategiczne znaczenie, chociaż transport rzeczy nie jest tak bogaty jak kiedyś. Niestety, w ostatnich miesiącach pojawiła się sprawa śniętych ryb i o niej postanowiliśmy powiedzieć trochę więcej.
Jak to się stało, że na Kanale Gliwickim pojawiły się śnięte ryby?
Nie da się jednoznacznie powiedzieć jaka jest tego przyczyna. Obecnie sprawa jest badana przez Wody Polskie, WIOŚ oraz aktywny udział chce mieć prezydent miasta Adam Neumann. Sprawa została nagłośniona przez lokalne media oraz przez protest Klubu Konfederacji w Gliwicach, który zorganizował pikietę pod Wodami Polskimi. Fakt jest jeden – śnięte ryby są katastrofą naturalną, bo giną ryby, zatruwana jest woda, a nie można zapomnieć o stratach wizerunkowych, bo przecież miasto Gliwice sporo na tym cierpi.
Jak sprawa będzie przebiegać w kolejnych miesiącach?
Jest trudno wróżyć co będzie dalej. Fakt jest jednak taki, że sprawa musi zostać wyjaśniona, należy znaleźć źródło zatruwania wód i postawić przed wymiarem sprawiedliwości tych, którzy zatruwają naturalne środowisko.
Śnięte ryby są zagrożeniem dla samej wody, ale też dla rybaków i tych, którzy mają okoliczne tereny działkowe. Smród wydobywający się z ryb nie sprzyja wypoczynkowi rodzinnemu, a ta sprawa trwa już od wielu tygodni i nie padły na chwilę obecną żadne rozstrzygnięcia. Wydaje się, że będzie to temat, który stanie się z czasem politycznym zagadnieniem.
No właśnie, jak do tego doszło? Czyżby jakaś fabryka w mieście wydalała niebezpieczne substancje do wody?